Zdalny koleś

                5 października 2006 o godzinie 16:26, w kategorii Jabłka.

Od dawna poruszam tutaj temat sterowania makiem za pomocą pilota. Być może nawet z uporem godnym lepszej sprawy bowiem posiadacze nowych maczków mają taką możliwość praktycznie od razu po wyjęciu komputera z pudełka a ja kombinuję jak „koń pod górkę” niemniej na moje usprawiedliwienie dodam, że przecież nie wszyscy mamy najnowsze maki a trudno też wymieniać komputer na nowszy tylko dla takiej drobnostki jak elegancki pilot… Pisałem więc ostatnio o programiku, który pozwala wykorzystywać oryginalnego pilota Apple Remote, pisałem też o wykorzystywaniu w tej roli telefonu z bluetooth i kilku przydatnych HID-ach a nawet o wykorzystaniu do sterowania Front Row pilota od karty telewizyjnej

Remotebuddy


Dziś więc chciałbym zwrócić waszą uwagę na program o nazwie RemoteBuddy. To prawdziwy kolega. Ów sprytny programik pozwala bowiem praktycznie zrezygnować z myszki, klawiatury i niewygodnego krzesła przed biurkiem. Oczywiście trochę przesadzam jednak nie aż tak bardzo jak mogłoby się to z początku wydawać. RemoteBuddy pozwala bowiem na całkiem zgrabne sterowanie systemem i aplikacjami za pomocą kilku różnych pilotów czy telefonów a to z kolei pozwala siedzieć lub leżeć na wygodnej kanapie nie rezygnując przy tym z „siedzenia przy komputerze”. Słowem, to coś dla prawdziwych leni!

Remotebuddyit

Oprócz typowych aplikacji od dawna obsługiwanych – w ten czy inny sposóbi za pomocą różnorakich „pilotów” – takich jak iTunes czy Keynote znajdziecie tu też wirtualną mysz i klawiaturę, przełączanie się pomiędzy uruchomionymi procesami, dostęp do wszystkich zamontowanych dysków i zapisanych na nich plików i wiele, wiele, wiele innych możliwości. RemoteBuddy współpracuje z dużą ilością popularnych aplikacji w tym między innymi z EyeTV, z applowskim Front Row i alternatywnym MediaCentral, a także z tak różnymi programami jak Google Earth, GarageBand, iPhoto, NeoOffice, i Virtue oraz odtwarzaczami: mPlayerem, VLC, RealPlayerem, QuickTime Playerem i systemowym DVD Playerem. I tak dalej i tak dalej.

Remotebuddysaf

Program może też działać jako launcher – pozwala bowiem na dostęp do folderu Applications. Pracę „zdalnego kolesia” świetnie ilustruje zamieszczony na stronie autorów filmik, nie będę się więc niepotrzebne rozpisywał. Powiem tyle – nie tylko robi to na mnie bardzo dobre wrażenie ale też jeszcze świetnie wygląda w akcji. Interfejs programu jest elegancki, spójny z systemowym OSD i bardzo sexy. Co więcej program jest też bardzo prosty i wygodny w konfiguracji tak więc w istocie pozwala na dużo więcej niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać…

Rembud4Rembud2

Jeszcze trochę dziegciu na koniec. Program nie jest darmowy (ale kosztuje tylko 10 euro!) i wymaga stopniowego oswojenia. W pierwszym kontakcie jest – co przyznaję bez bicia – nieco zagmatwany a nawet niezbyt czytelny aby więc używać go z gracją trzeba najpierw poznać jego funkcje, zorientować się nieco w zawiłościach menu oraz przynajmniej z grubsza zapamiętać jego strukturę. To może trochę odstraszać użytkowników przyzwyczajonych na przykład do prostoty Front Row, niemniej – zapewniam – po kilku chwilach klikania program okazuje się prosty, przewidywalny i co najważniejsze funkcjonalny. Trzeba tylko zmienić odrobinę przyzwyczajenia zwłaszcza jeżeli zamiast pilota Apple Remote używacie telefonu. Uprzedzam też, że obiecana kanapa nie może stać zbyt daleko od komputera, chyba że nosicie naprawdę mocne okulary. Wyświetlane przez program bezelki są wprawdzie dosyć duże ale nawet na moim 20″ ekranie trudno z oddali przeczytać mniejsze napisy. Ale, ale – czepiam się a może to ja powinienem iść do okulisty?


Brak komentarzy