Z archiwum X11

                18 lutego 2006 o godzinie 0:05, w kategorii Jabłka.

Nie ma tu żadnej tajemnicy. Ale tajemniczo się zaczęło. Korzystam ostatnio sporo z dwóch komputerów – iMaka i iBooka – równolegle. Pewnego dnia zauważyłem że używając guglowej wyszukiwarki grafiki pod kątem tych samych słów kluczowych otrzymuje na obu komputerach różne wyniki. Czy się zdziwiłem? No, zdziwiłem się. Klucz do tej zagadki tkwi w filtrze SafeSearch który blokuje jednoznacznie erotyczne treści. Filtr ten jest domyślnie włączony, a gdy skonfigurujemy google do pracy po polsku magicznie znika możliwość jego wyłączenia. Co więcej w panelu konfiguracyjnym nie ma o nim nawet słowa. Stąd właśnie różnica w wynikach – iBook przeszukiwał z filtrem, iMac bez.

Logo-Google-1

Co ciekawe w niektórych wersjach językowych mamy sposobność wyłączenia/włączenia filtra SafeSearch a w innych nie. Nie udało mi się znaleźć żadnego klucza tłumaczącego taką dyskryminację, w wersji holenderskiej ustawienia filtra są obecne, w katalońskiej nie, we francuskiej tak a w hackerskiej – co zrozumiałe w końcu haker sobie poradzi – znów nie. Co więcej sądzę nawet że taki klucz nie istnieje. Ktoś po prostu znowu czegoś nie dopilnował i tyle. Szkoda tylko, że przez to niefrasobliwe podejście googlowych webmasterów, zamiast robić cos pożytecznego godzinę szukałem w książce telefonicznej numeru agenta Muldera. Na szczęście zanim zdołałem zadzwonić do Archiwum X i Strefy 11 (zwróćcie uwagę na tą zbitkę: X11 – czy to nie podejrzane?) tajemnica się wyjaśniła. Ufff! Tak przy okazji – raczej nie wyłączajcie sobie tego filtra. Nie warto – chyba że lubicie niezależnie od zadanego pytania popatrzeć na gołe, i niekoniecznie damskie, pupy…


Brak komentarzy