Nuvifone – system i aplikacje

                9 grudnia 2009 o godzinie 15:07, w kategorii test-m20.

Minęło paręnaście dni z nuvifonem więc czas najwyższy na konkrety. Z racji tematyki bloga, z racji tego, że na co dzień używam iPhona, z racji szumnych zapowiedzi i deklaracji producenta, o których wspominałem na początku liczyłem na to, że cały test oprę na porównaniu nuvifona z applowskim telefonem. Wiecie iPhone kontra Zabójca. Ale tak nie będzie – nie miałoby to bowiem sensu. Nuvifone to zupełnie inna bajka – bez multitacza, z ekranem dotykowym który reaguje na nacisk a nie na dotyk, z systemem operacyjnym, którego filozofię oparto na wirtualnej myszce, okienkach i rozwijanych menu – mimo że całe urządzenie mieści się w kieszeni – nie ma po prostu czego porównywać. Oczywiście iPhone z App Store stanowić będzie dla nas jakiś ogólny punkt odniesienia – tego nie da się uniknąć, jest nim przecież dla całego rynku – jednak wszystkie bardziej bezpośrednie porównania byłyby dla Asusa po prostu druzgoczące.

M20Winmob1FrtgajM20Winmob2Tyys7

Największą wadą urządzenia jest bez wątpienia Windows Mobile. Zresztą wszystko widać na obrazkach. Na pierwszy rzut oka nie jest źle ale gdy wejdziemy krok głębiej… Aby utworzyć nową wiadomość wybierz opcje Menu a następnie opcję Nowa. I pozamiatane. Bo i co tu można jeszcze napisać…?

Winmo77SgsjkonteksWinmobnowa6Sgh81R

Asus wprawdzie przygotował swoją „skórkę” czy raczej nakładkę na standardowe GUI, która ułatwia używanie nuvifona i przypomina nieco iphonowe rozwiązania ale w praktyce to zbyt mało. Wprawdzie ausuowe skróty znacznie ułatwiają korzystanie z telefonu i oferują szybki dostęp do kilku najbardziej potrzebnych funkcji jednak Windows Mobile wyziera spod spodu właściwie przy każdej okazji. A tych jest całkiem sporo. System ten to po prostu próba przeniesienia interfejsu okienkowego z dużych komputerów, z myszką, kursorem, klawiaturą, kontekstowym menu i całym tym 50-letnim pecetowym „dorobkiem” na ekranik wielkości dużego znaczka pocztowego i komputerek rozmiarów paczki papierosów, obsługiwany sztucznym (lub prawdziwym) palcem. To nie ma prawa być wygodne. Tak się po prostu nie da. Nie tędy droga. Palmtop, dotykowy ekran, minimalna ilość przycisków oraz mający go na co dzień używać człowiek potrzebują zupełnie innego podejścia. Asus ewidentnie czuje ten kierunek ale opierając urządzenie na mobilnym Windowsie sam skazuje się na trwanie w niewygodnym rozkroku. Być może nuvifone G60 pracujący pod kontrolą Linuxa wypada pod tym względem lepiej…

M20Winmoasus56TwfM20Hdhauswinmo

Jak pisałem wcześniej w zestawie obok samego nuvifona, słuchawek z pilotem i ładowarki dostajemy jeszcze ładowarkę samochodową i uchwyt do zamocowania telefonu na szybie. W końcu M20 to nie tylko zwykły smartfon ale też pełnoprawna osobista/samochodowa nawigacja. O tym jednak napisze osobno – w końcu to flagowa cecha nuvifona. Obok nawigacji – oraz oczywiście dzwonienia, obowiązkowych ememesów, dostępu do internetu, obsługi mejla i całej tej niezbędnej sieciowo-telefonicznej sałatki, o której nie warto się rozpisywać bowiem jest i działa – Asus oferuje nam także kompleksowe odtwarzanie multimediów. Odtwarzanie wideo na malutkim kieszonkowym ekraniku od zawsze uważałem za niepotrzebny nikomu wodotrysk, nie da się jednak przecenić roli tego typu urządzeń w odtwarzaniu muzyki.

M20PrefsiewinmoM20Pogod67Sh

Nuvifone sprawuje się tu całkiem dobrze. Obsługa odtwarzacza jest wygodna, synchronizacja biblioteki także – o czym więcej napiszę nieco później przy okazji opisywania oprogramowania dla OS X – dźwięk jest dobry, słuchawki dosyć porządne. Nie ma się tu do czego przyczepić. To o tyle istotne, że spora część „multimedialnych telefonów” mimo, że pozwala na słuchanie muzyki wcale do tego nie zachęca. W teorii wszystko ładnie, pięknie ale w praktyce obsługa jest koszmarna, dźwięk kiepski, do tego mało miejsca na jakaś sensowną przenośną płytotekę. M20 taki nie jest i trzeba to odnotować. Spokojnie sprawdzi się jako kieszonkowy odtwarzacz muzyki. Choć – by zachować właściwe proporcję – muszę też napisać, że do wygody iPoda jednak mu daleko.

Winmom20Opermi7ShWinmom20Benwebster5S6

M20 out of the box wyposażony w kilka przydatnych aplikacji – mobilną wersję Office, dwie przeglądarki internetowe – Operę mini i Internet Explorera, Marketplace czyli windowsowy App Store oraz jeszcze kilka innych mniej istotnych lub oczywistych drobiazgów (notatki, kalendarz, klient poczty itd.) oraz oczywiście także funkcjonalną i sprawną nawigację. Wszystko to w cenie telefonu co przy cenach takich aplikacji i akcesoriów w AppStore daje na starcie przynajmniej paręset złotych oszczędności.

M20Ooffwinmob7M20Wordmowinfs6L

Windowsowy Marketplace to nic o czym warto by pisać długo i parlamentarnie. Aplikacji dostępnych z telefonu jest ledwie kilkanaście (!), cześć z nich jest zaskakująco kosztowna. Ale może to wynik wyświetlania cen w złotówkach a nie w euro? Hmmm. Tak czy siak – strasznie mało tam towaru…

M20Marketplace55W7JM20Marketplace67E6

Zaglądając do sklepu poprzez www naliczyłem niespełna 400 tytułów – część jest pewnie dostępna tylko w wybranych krajach i stąd rozbieżności. Tak czy siak Microsoft ma przed sobą dłuuuuga drogę w tym segmencie rynku. Naprawdę długą. Tak wygląda to na obrazku przygotowanym przez serwis CNN Money

Scrmarketplm20Ce76Sj-Am

Wracając do rzeczy – Opera mini sprawuje się prawie równie dobrze jak mobilne Safari – chociaż jak wiemy „prawie” robi czasem wielką różnicę – czego niestety nie da się powiedzieć o mobilnym Explorerze. Nie da się go po prostu używać. Ale uwaga – w zamian program bezproblemowo wyświetla flashowe reklamy! Imponujące!

M20Opermiwinmo6S7M20Operamini7S7Sg

Obok flasha telefon bez problemu radzi sobie też z innymi typowymi formatami – prosto po wyjęciu z pudełka wyświetla obrazki, pedeefy, dokumenty tekstowe, arkusze Excela i tak dalej i tym podobne. Nie sądzę abyście natrafili tu na jakieś problemy. Jest nawet kieszonkowy Zip!

M20Winmobpref-1M20Zip87Sh

Bardzo spodobały mi się nuvifonowe notatki – z racji wykorzystania rysika można tu całkiem sprawnie rysować, a że ekran jest wysokiej rozdzielczości obrazek przypomina pismo odręczne czy długopisowa bazgraninę po marginesach notesu dużo bardziej niż można by się spodziewać. Tu ujawnia się przewaga rysika nad palcem – od dziecka uczymy się pisać i rysować za pomocą jakiegoś narzędzia (kredki, długopis, pióro, pędzel itd.) a nie własnych dłoni i rysik w takich wypadkach jest paradoksalnie dużo bardziej naturalny niż palec. Klawiatura ekranowa nie jest tak wygodna jak w iPhonie ale da się jej używać jeśli człowiek zdobędzie się na stukanie w ekran rysikiem lub gdy ma naprawdę szczupłe palce i odpowiednio dużo determinacji. Jednak jeśli macie wielkie dłonie i pokaźne paluchy radzę poszukać sobie innego telefonu. Strasznie irytowało mnie drganie telefonu przy każdym dotknięciu ekranu – taka symulacja fizycznego kliknięcia, włączona domyślnie – na szczęście jednak da się to wyłączyć. Drobiazg po którym nuvifone od razu staje się bardziej sympatyczny.

M20Ryskwinmob7SM20Winmob66Shs

Sterowanie odbywa się albo za pomocą palca, albo za pomocą rysika albo za pomocą tzw. wybieraka krzyżowego, jak z upodobaniem piszą autorzy różnych polskich tłumaczeń instrukcji obsługi różnych elektronicznych urządzeń, czyli po prostu dużego klawisza reagującego jak joystick. Nie warto przyzwyczajać się do jednej metody – raz lepszy jest palec np podczas dzwonienia, raz rysik np. podczas pisania a raz klawisz-klawisze. Wygląda to nieprzyjaźnie, w pierwszym kontakcie takie się też wydaje ale po kilku dniach człowiek się właściwie gładko się do tej obfitości przyzwyczaja. Nie jest to na pewno wzór ergonomii ale też nie napotkamy tu niczego co odróżniałoby nuvifona od innych tego typu urządzeń. Wszystkie obecne na rynku telefony, smartfony, odtwarzacze mp3, cyfrowe aparaty fotograficzne, dżi-pi-esy obsługuje się z grubsza tak samo i nie wydaje mi się aby M20 jakoś tu odstawał. Zwłaszcza w swojej kategorii.

M20Klawiatnuwinmo6S8M20Nuvifkalku6373

Mimo to do wygodnej obsługi nuvifona rysik jest jednak niezbędny. Wprawdzie większość rzeczy uda się zrobić za pomocą palca ale jest to raczej frustrujące. Ekran trzeba naciskać zdecydowanie, zresztą interfejs mobilnych Windowsów telefonu nie jest przystosowany do takiego sterowania. Niektóre ikonki są zbyt małe, dotknięcia bywają źle interpretowane i tak dalej – słowem sporo z tym zachodu. Rysik nie sprawia takich problemów, co więcej trzymając go w ręce człowiek przestaje też oczekiwać lekkości i multidotyku, dzięki czemu urządzenie przestaje irytować co szczególnie odczują posiadacze iPhonów lub innych urządzeń z ekranami pojemnościowymi. Nie sądziłem, że to możliwe ale po kilku dniach przestawiłem się na rysik właściwie bezboleśnie czego nie da się niestety powiedzieć o mobilnym Windowsie…

N20Wprowadz7UhydWinmohelpm20Uus7

I jeszcze jedna rzecz na plus. To program Wprowadzenie. Właściwie jest to systemowa pomoc – a raczej jej najpotrzebniejszy wycinek ujęty w osobnej aplikacji. Rzecz absolutnie niezbędna dla każdego kto po raz pierwszy bierze nuvifona do ręki. Oszczędza sporo czasu, ułatwia przebijanie się przez windowsowe ustawienia i krok po kroku prowadzi człowieka do celu. Duże brawa za ten pomysł! Pokazuje to też wyraźnie że twórcy telefonu zdają sobie sprawę z tego jak bardzo windowsowy interfejs jest nieczytelny i skomplikowany. Zwłaszcza dla laika, który nie znajduje przyjemności w konfiguracji i grzebaniu w ustawieniach… Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że lepiej byłoby zlikwidować przyczyny niż neutralizować ich skutki – prawda? Cóż, to tyle na dziś. Pamiętajcie, że cały czas czekam na wasze sugestie co jeszcze opisać, na co zwrócić uwagę i tak dalej…


komentarze 3