iTunes 9

                9 września 2009 o godzinie 21:29, w kategorii Jabłuszka.

W Software Update znajdziecie nową, dziewiątą wersję iTunes. Smacznego! – tak właściwie można by podsumować dzisiejszy keynote i nawet przez chwilę chciałem ale nie wiem, czy ten żart byłby dla wszystkich jasny więc jednak napiszę trochę więcej. Plotki, przepowiednie, oczekiwania, emocje, gorączka – i już jest po wszystkim. Było raczej nudno – ostrzegałem – i obeszło się bez rewelacji w postaci wyśnionego tabletu… Nie sprawdziły się też proroctwa o śmierci starego dobrego iPoda, sprawdziły się za to plotki o wbudowanej w nowe modele iPodów nano kamerce, generalnie niższych cenach a także o nowej formie paczkowania muzyki oraz – co oczywiste – o nowym iTunes. To ostatnie jest oczywiście najciekawsze – ale też trudno się rozwodzić nad programem, który każdy z was może ściągnąć w kilka minut i sprawdzić wszystko samemu. U mnie niestety nie wygląda to tak różowo – jak widzicie mam przed sobą parę godzin czekania…

Itunes9Fhdjksdkhs7Sj

A dzisiejsze nowości? Cóż… Nowe iPody są – jak zwykle fajne – ale nie jest to nic co mogłoby wyciągnąć mnie do sklepu. iPod Touch to już oficjalnie przenośna konsola do gier, choć trudno raczej oprzeć się wrażeniu że liczenie tytułów dostępnych na daną platformę to trochę niefortunny wskaźnik – w końcu liczy się jakość a nie ilość… Interesujące są za to nowy wygląd sklepu oraz dodatkowe treści dołączane do piosenek czyli iTunes LP. Takie zmiany i dodatki mogą wreszcie zbliżyć konsumpcję cyfrowej muzyki do tradycyjnego „pudełka z książeczką” zwłaszcza, że Apple ma wystarczającą pozycję i możliwości do narzucenia światu nowego standardu… Cywilizowanemu światu, rzecz jasna. W dziczy nad Wisłą nadal pozostają empiki, torrenty i google. Świetną rzeczą jest za to funkcja Home Sharing, która nareszcie pozwoli na pełne wykorzystanie domowych komputerów i iPodów bez wydziwiania z trzymaniem biblioteki na dysku sieciowym i całej tej ekwilibrystyki kto, gdzie i co trzyma. Takie czasy, że w domu coraz częściej można spotkać kilka komputerów, kilka iPodów i jeszcze do tego iPhona albo nawet dwa… Mniej entuzjastycznie niż wszyscy podchodzę do możliwości zarządzania układem aplikacji na iPhonie – ale mogę zrozumieć, że wielu z was nie mogło się tego doczekać. Ja nie – ale też chyba nigdy nie przekroczyłem 4 ekranów z programami a na ostatni i tak w ogóle nie zaglądam… Zgodnie z oczekiwaniami pojawił się też iPhoneOS 3.1 – choć dla jailbreakowców to na razie owoc zakazany. I to by było tyle. Tylko tyle. Ale też tego należało się spodziewać.

Cieszy za to powrót Steve Jobsa. Chyba wszyscy się za nim stęskniliśmy, co? Zatem, do następnego!


komentarzy 10