Inaczej niż w raju
UWAGA! Książka w wersji drukowanej jest już niedostępna! Książka kosztuje 50zł i można ją zamówić wpłacając pieniądze na konto: Bartosz Skowronek 14 1140 2004 0000 3702 3297 5047 i podając w tytule przelewu słowo DRUK lub płacąc za pomocą serwisu dotpay.pl. Nie zapomnijcie tylko podać waszego adresu! Możliwa jest także wysyłka za granicę jednak w takim wypadku do ceny należy doliczyć koszty przesyłki – ponieważ świat jest wielki a ceny bardzo różne przed zamówieniem proszę o kontakt bezpośredni.
Serwis Dotpay.pl pozwala dokonać bezpiecznej płatności za pomocą popularnych kart kredytowych i internetowych przelewów. Aby złożyć zamówienie kliknij tutaj i postępuj zgodnie z instrukcją. Miłych zakupów!
W App Store dostępna jest też wersja dla iPhone:
Książce patronują:
Informacje o książce:
Książka „Inaczej niż w raju” to kompilacja kilkunastu dłuższych i jak sądzę najbardziej istotnych tekstów z tego bloga. Słowem, to owoc mojej ponad trzyletniej dla was pisaniny. Siłą rzeczy nie jest to materiał całkiem spójny lecz raczej zbiór felietonów poświęconych oprogramowaniu i komputerom Apple. W tym oczywiście także iPhonowi. Jeśli regularnie czytacie bloga to prawdopodobnie znacie wszystkie te teksty, są one zresztą cały czas dostępne online i tak też oczywiście zostanie. Mimo to mam nadzieję, że książka okaże się dla was ciekawa – choćby dlatego że na papierze przyjemniej się czyta, że nie rozprasza jak blog tysiącem mniej lub bardziej ważnych aktualności a czytana jednym ciągiem pozwala spojrzeć na zagadnienie inaczej, głębiej. Zaczyna się to tak: Tytuł podkradłem z filmu Jima Jarmuscha świetnie bowiem określa zawartość całego e-booka. Chcę przez to powiedzieć, że gdy sięgniecie po jabłko to – inaczej niż w raju – nie spotka was żadna przykra niespodzianka. Jednocześnie jednak tytuł ostrzega, że używanie maka to nie tylko rajska rozkosz ale także codzienne prozaiczne problemy. Komputery Apple nie są bowiem ósmym cudem świata a ich posiadanie i używanie nie opromienia człowieka boskim światłem. To maszyny. Prawdopodobnie najbardziej przyjazne człowiekowi spośród innych lecz tylko maszyny. Maszyny jednak – nomen omen – nie rosną na drzewach ani nie powstają przez przypadek. To owoce ludzkiego umysłu, wynik wielu koncepcji, kalkulacji, oryginalnych pomysłów i hipotez. W tym sensie są one po prostu ucieleśnieniem ludzkiej myśli. Ich projektowanie i produkcja to proces, w którym – trzymając się biblijnych analogii – słowo staje się ciałem. A to wszystko zmienia. Pogardliwa nieco konstatacja “to tylko maszyna” przestaje nam wystarczać. O obrazach Rembrandta, Caravaggia czy Modiglianiego nie powiemy przecież “to tylko malarstwo”. Podobnie jak o prozie Dostojewskiego, filozofii Kanta czy poezji Szekspira nie powiemy “to tylko literatura” a o muzyce Bacha, Beethovena czy Milesa Davisa “to tylko muzyka” – nieprawdaż? (…) Żyjemy otoczeni maszynami lecz właściwie nie zauważamy już ich obecności. W ciągu ostatniego stulecia wielkie – imponujące już samym wyglądem i wydawanym przez siebie hałasem – koła zębate, turbiny i kotły parowe zastąpiła dyskretna, miniaturowa i tym samym nieciekawa elektronika. Spowszedniały nam samochody, telefony, pociągi, samoloty, zapalniczki, zegarki, satelity i komputery. Używamy ich tak jak nasi przodkowie używali zaostrzonego kamienia, łuku i strzał czy pługa…
Wsparcie:
Jeśli chcesz pomóc mi zareklamować książkę możesz umieścić na swojej stronie banner podlinkowany pod mojego bloga. Z góry dziękuję!