Hakowanie iPhone część 19

                19 czerwca 2009 o godzinie 23:18, w kategorii Jabłuszka.

Jak doskonale wiecie kilka dni temu pojawiła się oficjalna aktualizacja iPhoneOS do wersji 3.0. Okazało się, że to dokładnie tan sam plik, który kilka dni wcześniej wyciekł do sieci. Dziś, zgodnie z obietnica, pojawiła się także nowa wersja narzędzia PwnageTool służącego do jailbrekowania iPhona. Słowem, przyszła pora na kolejny odcinek z cyklu „hakowanie iPhona”. Przypominam, że jestem użytkownikiem pierwszej wersji iPhona i niespecjalnie śledzę niuanse dotyczące wersji 3G i 3GS oraz iPodów Touch więc jeśli jesteście posiadaczami wyżej wymienionych modeli pamiętajcie o tym by wziąć na moje rady, uwagi i komentarze odpowiednią poprawkę. Komplet informacji na temat ostatnie wersji PwnageTool znajdziecie na stronie dev-team a sam program w sieci BitTorrent. Ok. Do rzeczy. Najważniejsza informacja na początek – jeśli używacie iPhona 3G ze zdjętym simlockiem (yellowsn0w) to musicie zrezygnować z aktualizacji do 3.0. Nowy soft podnosi oprogramowanie modemu i nie da się go jeszcze odbezpieczyć więc jeśli się pospieszycie zostaniecie bez telefonu. Na szczęście to tylko „przejściowe trudności” – wkrótce ma się pojawić UltraSn0w i problem zniknie. Zatem cierpliwości – choć pewnie fragment powyższy dotyczy tylko nielicznej grupki użytkowników… Jeśli natomiast macie legalnego 3G i używacie go z simem operatora u którego go sobie kupiliście a czekaliście tylko na jailbreaka oto on! To samo dotyczy pierwszej wersji – dziś można już instalować 3.0 bez ryzyka.

Hakjb30Pt7676Ehdlll

Pamiętajcie tylko, że używamy PwnageTool a więc proces instalacji oprogramowanie jest odrobinę bardziej skomplikowany. W skrócie wygląda to tak – najpierw ściągamy na dysk wersję softu dla naszego modelu. W tym celu odpalamy terminal i wpisujemy komendę: curl -s -L http://phobos.apple.com/version | grep -i restore | grep ‚_3.’ | open -f . W efekcie dostaniecie plik tekstowy zawierający adresy wszystkich wersji softu dostępnygo na serwerach Apple. Wybieramy właściwy pamiętając o tym, że model określa druga cyfra po przecinku iPhone1,1_3.0_7A341_Restore.ipsw to wersja dla pierwszego iPhona, iPhone1,2_3.0_7A341_Restore.ipsw to wersja dla 3G a iPhone2,1_3.0_7A341_Restore.ipsw to wersja dla 3GS. Ten ostatni wymieniam tylko dla porządku bowiem nie da się go jeszcze odbezpieczyć. Ściągamy właściwy plik na dysk i uruchamiamy PwnageTool. Tu właściwie wszystko sprowadza się do klikania w „next” a wszystkie niezbędne obrazki i szczegółowy opis znajdziecie na stronach iClarified. Z grubsza cały proces polega na tym, że „poprawiamy” oryginalny plik zanim wgramy go na iPhona. Trwa to chwilkę, wydaje się skomplikowane ale w gruncie rzeczy jest całkiem proste. Zresztą pewnie robiliście to już parę razy, co? Jeśli nie poczekajcie na kompatybilny z nowym oprogramowaniem QuickPwn dzięki czemu będzie jeszcze prościej – tu jest bowiem odwrotnie: najpierw zaktualizujecie telefon przez iTunes a potem go odbezpieczycie. Ale to będzie pewnie możliwe za parę dni… Gdy proces odtwarzania oprogramowania dobiegnie końca przywracamy dane z backupu i cieszymy się świeżutkim i czystym softem 3.0.

Itz30Mg 0119-1Itz30Mg 0128-1

Pytanie zasadnicze – po co to wszystko robić skoro zwykła aktualizacja przynosi dobre rezultaty? Powody są trzy. Pierwszy i oczywisty – warto jeśli nie możecie żyć bez jailbreaka. Ja mogę ale rozumiem, że ktoś inny nie. Pamiętajcie tylko, że oprogramowanie w Cydii w większości nie jest jeszcze kompatybilne z wersją 3.0 i nie będzie działać albo – co gorsza – będzie działać źle! Nie dotyczy to tylko Cydii – w App Store mimo nacisków Apple na deweloperów wciąż można trafić parę niezaktualizowanych jeszcze aplikacji… Drugi, równie oczywisty, wasz telefon po aktualizacji wymaga aktywacji albo obawialiście się, że może jej wymagać. Tu sprawa jest czysta – PwnageTool pozwala definitywnie ominąć ten problem. Co więcej chyba warto go użyć z jeszcze jednego powodu – otóż ostatnie tajemnicze kłopoty z aktywacją dotyczyły ponoć tylko tych użytkowników, którzy odbezpieczali swoje telefony za pomocą QuickPwn, wydaje się więc że PwangeTool jest rozwiązaniem nieco bardziej eleganckim i przyszłościowym. I wreszcie trzeci – czyli działające youtube i mapy. Wcześniejsze problemy z wadliwym funkcjonowaniem tych dwóch usług były – przynajmniej częściowo – spowodowane śmieciami jakie zostawiały po sobie poprzednie wersje oprogramowania. Aktualizacja, jak wiecie, nadpisuje tylko cześć systemowych plików podczas gdy restore (odtwarzanie, przywracanie) czyści iPhona dosyć dokumentnie.

Im3Xjbicy7702Img 03Xjbixy66001

To najprostsze i najlepsze lekarstwo na różne drobne i uciążliwe problemy. I sądzę, że dla higieny warto co jakiś czas je wykonać. Może nie przy każdej okazji i aktualizacjach typu „trzecia cyfra po drugiej kropce” ale na pewno przy każdym dużym skoku, a już zwłaszcza gdy wersja zmienia się z 2.x na 3.x. W końcu to całą generacja! A jeśli – mimo to – problemy nie ustąpią zrezygnujcie z przywracania z backupu i ustawcie urządzenie jako nowe. I jeszcze jedno na zakończenie – dwa dni temu, wraz z premierą 3.0 umarł Installer. Jeśli nie wiecie był to pierwszy program i platforma umożliwiająca dystrybucję oprogramowania dla iPhona. Zastępuje go program Icy będący kompatybilny (!) z repozytoriami Cydii – ufff, nareszcie jakiś rozsądny ruch! Icy wygląda świetnie (chociaż ma raczej brzydką ikonkę), gada po polsku i generalnie przywraca mi trochę wiarę jailbreaka. Może środowisko skupione wokoło nieoficjalnego kanału dystrybucji oprogramowania dla iPhona jeszcze ma coś ciekawego do zaproponowania? Oby oby! Cóż, tyle na dziś. Udanego jailbrekowania i miłego 3.0. To naprawdę udana wersja! Działą bardzo szybko, stabilnie (używam w końcu od ponad tygodnia) i do tego jeszcze przynosi sporo fajnych, sensownych i wyczekiwanych poprawek. Jeśli wahacie się czy aktualizować – polecam. Naprawdę warto.

Nie trzeba było długo czekać – następca QuickPwn nazywa się redsn0w i jest już dostępny zarówno dla Windows jak i dla maków.


komentarzy 12