26 lutego 2006 o godzinie 0:03,
w kategorii Fotografia.
Wyjmuję wczoraj mojego Nikona D70 z torby, włączam aparat i… nic. Miga zielona dioda a korpus nie reaguje na żadne polecenia. Wymieniłem akumulator na inny, kartę CF na inną, popróbowałem różne obiektywy – to samo. Klapa. Zerkam więc na forum Nikona i okazuje się, że nie jestem jedyny. To
BGLOD (Blinking Green Light Of Death). Okazuje się, że niektóre modele wyprodukowane przed 2004 roku mają wadę fabryczną, która objawia się właśnie w taki
sposób. Podobno serwis Nikona naprawia ją za darmo. I to nawet po upływie okresu gwarancji. Szczęście w nieszczęściu. W poniedziałek wysyłam aparat do serwisu. I dam jeszcze znać co i jak.
