W wentylator!

                24 sierpnia 2005 o godzinie 15:53, w kategorii Jabłka.

Nie zrozumcie mnie źle. Cieszę się bardzo, że w polskiej części sieci powstają nowe strony o makach. Zastanawiam się tylko, dlaczego muszą to być zawsze fora dyskusyjne? Istnieje przecież sporo ogólnodostępnych miejsc, w których można swobodnie porozmawiać, po co więc nowe, skoro wszystkim już istniejącym i tak najzwyczajniej w świecie brakuje uczestników? Wiem, że wszyscy autorzy nowych stron mają światłe cele, dobre pomysły i ambitne plany, i chwała im za to, że czegoś chcą i coś robią, zamiast sprawę olać i poświęcić się piciu piwa czy jakimś innym radosnym rozrywkom, ale czemu wszyscy muszą zakładać akurat fora dyskusyjne?

Gingergold-Ny-Aa-1


Mnogość tego typu serwisów powoduje przecież kłopoty. Jeżeli np. szukasz porady czy rozwiązania jakiegoś problemu, wtedy zmuszony będziesz odwiedzić nie jeden czy dwa istotne adresy ale wszystkie. W końcu ktoś, gdzieś mógł coś, kiedyś na interesujący cię akurat temat napisać, prawda? Pół biedy, jeżeli przebijesz się przez kilka różnych wyszukiwarek i znajdziesz odpowiedź. Gorzej kiedy jej nie ma i trzeba zadać pytanie. Gdzie skoro wszystkie fora są „o komputerach Apple”, i nie ma wśród nich specjalizacji? W efekcie te same pytania zadane przez tego samego autora pojawiają się jednocześnie w kilku różnych miejscach. Podobnie odpowiedzi. Tu coś jest, tam nie ma, tam ktoś odpisał, tu nie itd. Często zresztą w stylu „napisałem ci o tym gdzie indziej”, co nie chyba muszę dodawać, bardzo ułatwia potem kolejnym potrzebującym, przeszukiwanie archiwów.

Apples

Nie sposób przy tym zignorować żadnego ze źródeł potencjalnej wiedzy, bowiem przecież istnieje szansa że w którymś z nich mogło się pojawić coś oryginalnego. Człowiek więc zmuszony jest szukać, czytać i pytać w kilku różnych miejscach, co jak sami pewnie wiecie, jest czasochłonne i niezbyt komfortowe. Co gorsza to rozproszenie działa także na niekorzyść samych serwisów, bo jeżeli na każdym takim forum mamy powiedzmy kilkunastu regularnie piszących to siłą rzeczy „ruch w interesie” jest raczej niewielki, wszystko szybko zostaje powiedziane a nowe rozmowy jakoś niespecjalnie się „kleją”. A to z kolei skutecznie zniechęca potencjalnych, nowych uczestników dyskusji. Polskie środowisko użytkowników makówek jest przy tym tak nieliczne, że często na całkiem różnych forach i na te same tematy rozmawiają ze sobą ci sami ludzie. Jaki to ma sens? To jakaś wyrafinowana przyjemność pisać w trzech różnych oknach przeglądarki zamiast w jednym? Czy naprawdę musimy się dodatkowo dzielić na podgrupy? A może nie mam racji? Może tak bardzo jesteśmy gadatliwi, że wszystkie te miejsca powstają w wyniku realnego zapotrzebowania? Czytałem ostatnio, że młodzież uważa e-mail za przestarzały i powolny środek komunikacji, i zamiast pisać elektroniczne listy woli używać internetowych komunikatorów. Być może tym właśnie należy tłumaczyć „wysyp” różnych forów poświęconych komputerom Apple?

Jablko

Skoro jednak tak cenimy sobie szybkość wymiany informacji i inne zalety komunikatorów, które umożliwiają „prawdziwą” rozmowę, to jak wytłumaczyć fakt, że gdy przychodzi co do czego, to niespecjalnie chcemy ze sobą rozmawiać? Kilka już razy zaobserwowałem sytuację, że na forum pojawia się ktoś nowy i porusza temat, który był już omawiany przez bywalców jakiś czas temu. Żeby było jasne – pada temat do dyskusji, nie pytanie, na które można odpowiedzieć jednym zdaniem. Efekt? Delikwenta od razu odsyła się do archiwum. „Co sądzicie o Mac OS x86? Jak się rozwinie przyszłość Apple” – pada pytanie. „Rozmawialiśmy o tym w 5 osób w zeszłym tygodniu i wszystko już sobie powiedzieliśmy. Przeczytaj sobie.” I koniec. I kropka. Gdzie tu przepraszam, przy takim podejściu samych uczestników, w ogóle sens istnienia tych wszystkich „rozmawialni”? Jeżeli mamy już te wszystkie grupy, listy i fora dyskusyjne to chociaż używajmy ich jak należy! Rozmawiajmy ze sobą zamiast „odfajkowywać” poruszane kwestie. Oczywiście, wiem że trudno się rozmawia w małym gronie. Wiem też, że trudno zdobyć aktywnych użytkowników skoro piszą oni jednocześnie w 3 czy 4 różne miejsca. Ale skoro już zdecydowaliśmy się tworzyć/współtworzyć forum dyskusyjne to bądźmy konsekwentni i nie uciekajmy się do „ubijania” nowych wątków zbyt pochopnie!

Golden Delicious Apples

Grupy dyskusyjne na usenecie zakłada się nie wtedy kiedy ktoś ma pomysł, możliwości, gdy chce zebrać ludzi albo myśli że sami się zejdą, kiedy będą mieli gdzie, ale wtedy kiedy pojawia się realne zapotrzebowanie a dyskutanci przestają mieścić się na grupie macierzystej. Być może warto się nad tym chwilę zastanowić…? Wiem, że to wołanie na puszczy. Narzekania zmęczonego skakaniem po różnych stronach i różnych interfejsach starego marudy, który wychował się na surowym i szorstkim usenecie. Nie nawołuje też do jakiegoś zjednoczenia, bo wiem, że to jest akurat całkowicie nieprawdopodobne. Wszystkie te miejsca i tak zweryfikuje czas, popularne przetrwają, niepopularne znikną. Nic tego nie zmieni. Trudno mi jednak pozostawić obecną sytuację bez komentarza. Może dzięki temu co napisałem ktoś kiedyś zmieni zdanie i zamiast kolejnego forum założy np. bloga albo zwykłą stronę albo chociaż poświęci je jakiemuś wycinkowi makowej aktywności? Bardzo więc Was drodzy Autorzy proszę – zakładajcie własne strony, piszcie na nich ile wlezie, bo zapotrzebowanie na polskojęzyczne źródła informacji o komputerach i oprogramowaniu Apple jest ogromne, ale forom dajcie już spokój!

Podkreślam, nie mam zupełnie nic do autorów którzy stworzyli internetowe fora dyskusyjne o makach. Cenię ich wysiłek i życzę im jak najlepiej. Do napisania tego tekstu skłonił mnie po prostu dziki strach, że za chwilę pojawi się w polskiej sieci kolejne forum o makach a ja będę musiał je czytać. Przepraszam też, jeśli ktoś poczuł się urażony – nie miałem takich intencji.


Brak komentarzy