Trudności z zaopatrzeniem

                31 sierpnia 2009 o godzinie 20:53, w kategorii Jabłuszka.

Wygląda na to, że Snow Leopard rozszedł się w Polsce jak przysłowiowe świeże bułeczki – i dziś ponoć nie da się go już kupić prawie nigdzie. Chyba że wysyłkowo – ale to inna bajka. To oczywiście dobra wiadomość dla Apple – cieszy też fakt, że w Polsce tak dobrze sprzedaje się oryginalne oprogramowanie – ale już niekoniecznie dla użytkowników. Wielu z was skarży się bowiem na puste półki w applowskich salonach i nieprecyzyjne informacje o kolejnych dostawach. Będzie jutro, pojutrze, pod koniec tygodnia – słowem – nie wiadomo kiedy. Rozgoryczenie potęguje też fakt, że premierę zapowiadano na piątkowy wieczór ale część sklepów rozpoczeła sprzedaż już rano przez co wiele osób, które przyszły przecież o czasie musiało obejść się smakiem…

5608 1Sl6149 3311809 N-1

W niektórych salonach była z kolei potrzebna wcześniejsza telefoniczna rezerwacja, towar więc był dostępny „tylko dla wybranych”, w innych za to niczego pod ladę nie odkładano aby nie narażać się czekającym – co w efekcie dosyć szybko powiększyło szeregi niezadowolonych. Cóż, naprawdę trudno dogodzić każdemu. Jednak trudno też oprzeć się wrażeniu, że sprzedawcom przydałoby się nieco więcej konsekwencji. A już na pewno więcej pudełek z systemem. Żeby jednak nie zwalać całej winy na polskiego dystrybutora trzeba dodać, że sprawa wyglądała podobnie także za granicą – przynajmniej z kilku źródeł wiem, że w kilku większych europejskich miastach Snow Leopard zniknął ze sklepowych półek równie szybko i równie skutecznie. Właściwe pytanie brzmi jednak – czy to fuszerka, prawdziwy boom czy raczej celowa strategia obliczona na marketingowy efekt? W końcu, jak to mawiała Marlena Dietrich, kazać na siebie czekać to kazać się pożądać… Nie martwcie się jednak – historia uczy, że trudności z zaopatrzeniem choć permanentne zawsze były przejściowe!

Ilustracja: roliwa (za myapple.pl)


komentarzy 31