To na pewno kupię!

                20 października 2009 o godzinie 18:31, w kategorii Jabłuszka.

Zdaje się, że w ostatniej chwili wylałem swoje żale na Mighty Mouse. O umarłych mówi się albo dobrze albo wcale… Magic Mouse to jest to na co czekałem! Już stoję w kolejce!

Reszta nowości dosyć niespodziewana, w każdym razie jeśli idzie o sposób ich wprowadzenia – kiedyś nowe komputery oznaczały wielkie wydarzenie, specjalną prezentację, występ Jobsa itp. Dziś po prostu sklep znika na parędziesiąt minut – i jest po wszystkim. Dziwne tym bardziej, że nie są to wcale wstydliwe premiery. Nowy, olbrzymi iMac (27 cali!) to przecież nie jest zwykła kosmetyka…

Ok. Nowa mysz to może nie jest powód do fajerwerków i świętowania niemniej przecież dla użytkowników to prawdziwa gratka – trudno znaleźć bliższe człowiekowi, spędzającemu przed komputerem coraz więcej czasu, narzędzie. A Magic Mouse jest przy tym nie tylko nowoczesna ale też szalenie medialna. Multitouch, brak kabla, smukła sylwetka… A do tego jeszcze dochodzi biały MacBook oraz dobrze wypasione mini!

Nowy MacBook to w ogóle osobna kwestia – ewidentnie wraca stary, dobry podział z czasów iBook-PowerBook. Nieśmiało prorokowałem taki rozwój wypadków jakiś czas temu i oto jest! A do tego to przecież prawdziwa mydelniczka! Stare wraca! Wraca stare!

Nie ukrywam – podoba mi się to co dzisiaj zobaczyliśmy! No dobrze – pilot jest paskudny. Ale reszta! Ciekawe tylko jak będą wyglądały ceny w polskich sklepach? Czy $69 za mysz wygląda jak 589zł? Oby nie!

A tu zobaczycie jeszcze trochę marketingowych zachwytów ale i ciekawych informacji:

Na szczęście nie jest tak źle – mysz ma kosztować 319zł, a reszta nowości też raczej w normie…