6 listopada 2009 o godzinie 23:34,
w kategorii Jabłuszka.
Czasem jeden obraz wart jest tysiąca słów.
Pisałem niedawno sporo o nowej applowskiej myszy a teraz chce wam pokazać myszkę stworzoną przez
społeczność skupioną wokół OpenOffice… Wygląda jak jakiś głupi żart – prawda? Jednak porównanie tych dwóch produktów pokazuje doskonale dwie możliwe drogi rozwoju techniki – łatwą i trudną, prostą i skomplikowaną, czytelną i kompletnie niezrozumiałą. Owszem, zapewne ta dziwaczna mysz to potężne, funkcjonalne i przemyślane narzędzie ale przecież jednocześnie wymaga od użytkownika prawdziwie magicznych umiejętności – nie sądzicie? A to tylko mysz – jak by nie patrzeć – proste urządzenie! I tu właśnie tkwi cała różnica –
technologia może być albo dopasowana do człowieka albo człowiek do technologii. Ciekaw jestem co wam wydaje się bardziej rozsądne?
