Safari 4

                24 lutego 2009 o godzinie 16:59, w kategorii Jabłuszka.

Kiedy ujrzałem pierwsze skriny nowego Safari pomyślałem sobie – tylko nie to! Przecież kompletnie bez sensu przeniesiono zakładki na samą górę okna – ani to praktyczne, ani bardziej logiczne a trzeba się będzie przyzwyczajać. Zmieniłem zdanie po pierwszym uruchomieniu – zakładki trafiły bowiem na górną, do niczego wcześniej nie wykorzystywaną część okienka a to akurat jest całkiem praktyczne. A skoro tak to może jednak warto będzie się przyzwyczaić…?

Oczywiście nie zadziałają zewnętrzne wtyczki – PithHelmet, Saft i tak dalej i tym podobne. Jeśli więc nadal chcecie używać waszego maczka korzystając z dobrodziejstw dodatkowego oprogramowania tego typu lepiej wstrzymajcie się z instalacją czwartej wersji Safari – przynajmniej do czasu aż pojawią się nowe wersje popularnych pluginów. Co ciekawe wersja dla Tygrysa współpracuje z PithHelemtem ootb zupełnie bezproblemowo, a w leopardowej działa sztuczka z podmianą wspieranej wersji, bez bólu działa też ClickToFlash istnieje więc zapewne spora szansa na szybką aktualizację reszty…

Widoki Top Sites i Cover Flow to raczej zbędne wodotryski – może to wprawdzie pomóc początkującym użytkownikom w otwieraniu najczęściej oglądanych stron czy przeszukiwaniu historii lub bookmarków ale dla każdego kto jest z komputerem obyty nieco bardziej będą to raczej spowalniacze niźli użyteczne narzędzia. Na szczęście można je dosyć łatwo ukryć i nie korzystać. Sama przeglądarka działa za to bardzo szybko – i jest dosyć wyraźnie szybsza od poprzedniej wersji! – co oczywiście zasługuje na same komplementy. Bardzo rozczarował mnie tylko ten mały drobiazg:

…czyli przycisk zamykający zakładkę. Gdzie do cholery podziało się to fajne, stare-dobre kółko? Komu to przeszkadzało? Ten nieszczęsny kwadracik wygląda jak iTunes dla Windows! Zresztą całe to przeniesienie zakładek na górę to zdecydowanie najbardziej kontrowersyjna zmiana. Machania myszką zauważalnie przybyło a zysk jest dyskusyjny zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że dzisiejsze ekrany mają na tyle dużą rozdzielczość – lub rozmiar – że te dodatkowe 25 pikseli w pionie nikomu specjalnej różnicy chyba nie zrobi… Brak mi też normalnego paska ładowania strony – zwykły spinner jest zbyt enigmatyczny przez co ciągle mam wrażenie że strona się nie ładuje. Miejmy nadzieję, że będzie się dało do tego wrócić za pomocą jakiegoś sprytnego terminalowego tricku. Reszta zmian jest już właściwie niewidoczna – i zapewne wszystkie są już tylko na lepsze. Kompletną listę nowości znajdziecie na stronach Apple. Zresztą co ja wam będę dużo gadał – nowe Safari jest przecież publicznie dostępne więc sprawdźcie sobie sami!

Jeśli macie dość – tak jak ja – nowych tabów można je łatwo wyłączyć! Wystarczy w terminalu wpisać tylko: defaults write com.apple.Safari DebugSafari4TabBarIsOnTop -bool NO i będzie jak dawniej. Wróci nawet stare, dobre kółko!