Porozmawiajmy o wątrobie

                20 czerwca 2009 o godzinie 17:26, w kategorii Jabłka.

Wszystkie dzisiejsze gazety, tygodniki, portale, radia i różne inne agregatory newsów podają za Wall Street Journal kolejną sensacyjną wiadomość, że Steve Jobs przeszedł ostatnio przeszczep wątroby. Dzięki rewelacyjne funkcji kopiuj-wklej przeczytamy wszędzie to samo. Na przykład wybitne zdanie: W ciągu ostatniej dekady udało mu się przemienić przynoszącego straty producenta komputerów Macintosh w wytwórcę popularnych na całym świecie gadżetów, takich jak iMac, iPod czy iPhone powielane jest wielokrotnie. Słownik Języka Polskiego mówi: gadżet, gadget [wym. gadżet] «niewielki przedmiot, zwykle niepełniący funkcji użytkowej». Ale to tak na marginesie bo ja przecież nie o tym… Gdy wpiszecie dziś w google frazę „przeszczep wątroby” jedna trzecia wyników poprowadzi do tej właśnie informacji. Porozmawiajmy więc o wątrobie. Wątroba to wielofunkcyjny gruczoł, część układu pokarmowego położony wewnątrzotrzewnowo. Jej masa u dorosłego mężczyzny wynosi ok. 1500–1700 g, a u kobiety 1300–1500 g. Masa przyżyciowa jest o 500–800 g wyższa, ze względu na zawartą w niej krew. Znajduje się pod przeponą (łac. diaphragma). Jej większa część jest w prawym podżebrzu. Zajmuje również górne części nadbrzusza i lewego podżebrza, sięgając aż do linii sutkowej. U osoby dorosłej niepowiększona wątroba jest w całości przykryta prawym łukiem żebrowym, jednak u dzieci może wystawać, a u noworodków zajmuje dużą część jamy brzusznej. Od góry i z przodu graniczy z przeponą, z dołu i z tyłu z jelitami i żołądkiem. Ciągle wam mało?

300Px-Watroba Zd770Rowaut

Ok. Wątrobę Jobsa przeszczepiono w szpitalu w Tennessee. Tennessee to stan na środkowym-wschodzie USA. Na północy graniczy z Kentucky i Wirginią, na wschodzie z Karoliną Północną, na południu z Georgią, Alabamą, Missisipi, a na zachodzie z Arkansas i Missouri. Stan o bardzo wydłużonym kształcie. A gdy człowiek zechce to nawet przypomina trochę wątrobę. Przeszczep wątroby to operacja skomplikowana i długotrwała. Trwa od 8 do 12 godzin. Największym problemem jest odtworzenie prawidłowego ukrwienia, tj. odtworzenie żyły wrotnej, tętnicy wątrobowej, żył wątroby oraz żyły głównej dolnej. Odtworzenie dróg żółciowych polega na zespoleniu koniec do końca przewodu żółciowego wątroby przeszczepianej z przewodami żółciowymi biorcy. (…) Prawidłowe zaadaptowanie przeszczepionej wątroby w organizmie biorcy umożliwia już w 3-4 dobie przeniesienie pacjenta z oddziału intensywnej terapii. Przy braku powikłań w 14 dobie po operacji chory może już być całkowicie wypisany ze szpitala. Pierwsze 3 wizyty w ośrodku transplantacyjnym odbywają się co 14 dni, przez następne 2 lata pacjent stawia się na wizytę co miesiąc, a następnie (jeśli nie ma przeciwwskazań) co 3 miesiące. Pacjent powinien znaleźć się pod kontrolą ośrodka transplantacyjnego także w przypadku każdego większego stanu chorobowego, zaś w przypadku planowanych terapii lub zabiegów nie związanych z przeszczepem ich przebieg powinien zostać uzgodniony w ośrodkiem prowadzącym. Bardzo ciekawe prawda? Ale to jeszcze nic. Wyobraźcie sobie, że większości przypadków przeszczepianiu ulega całość wątroby, pobranej zwykle od osoby martwej. Nie interesuje was przypadkiem kto był dawcą? Och, co za strata!

56Watroba633

To może chociaż rokowania? Jeśli pacjent przeżył pierwsze 6 miesięcy po przeszczepie, to średni szacowany czas przeżycia ocenia się na 22,2 roku (dla porównania 29 lat w populacji ogólnej). W przypadku mężczyzn średni czas przeżycia po przeszczepie szacowany jest na 18 lat, w porównaniu z 27 latami w populacji ogólnej. Biorąc wszystko razem wygląda to na dosyć poważny zabieg, prawda? Długa skomplikowana operacja, wysokie ryzyko powikłań lub odrzucenia przeszczepu, intensywna terapia i ciągła medyczna kontrola oraz leczenie przez resztę życia. Leczenie immunosupresyjne po przeszczepie wątroby trwa do końca życia i opiera się na podawaniu glikokortykosteroidów, leków cytostatycznych tj. azatiopryna i mykofenolan mofetylu oraz na leczeniu poprzez podawanie leków, które swoiście wpływają na odpowiedź immunologiczną limfocytów T. Należą do nich: cyklosporyna A, takrolismus, surowica antytymocytarna, muromonab-CD3, daklizumab, bazyliksimab. A wszystko to jeszcze taki kawał od domu! Pomiędzy Kalifornią a Tennessee jest około 2200 mil! To prawdziwy skandal, że wiedzieli o tym tylko najbliżsi współpracownicy i rodzina Jobsa a my dowiadujemy się po fakcie – nie sądzicie? Apple powinno odtworzyć podstronę na której dostarczy nam komplet informacji a wszyscy akcjonariusze po zalogowaniu do systemu mogliby na żywo śledzić aktywność aminotransferaz, stężenie bilirubiny, czas protrombinowy oraz stężenie elektrolitów, temperaturę ciała i tak dalej i tym podobne. To się spokojnie da zrobić choćby za pomocą iPhona, nie? W MobileMe można by też dodać nową funkcję Find Steve Jobs która pozwoli na zlokalizowanie pobytu i dystans dzielący go od Tennessee. Także w kilometrach żeby mieszkańcy Europy nie poczuli się dyskryminowani. W razie problemów sprawą mógłby się zająć Komisja Europejska. W końcu Steve Jobs jest własnością tłumów i nie wolno mu mieć prywatnego życia a tylko obowiązki wobec narodu, akcjonariuszy i – oczywiście – dziennikarzy. Szkoda tylko, że nie udało się zobaczyć transmisji z operacji ale może nic straconego i mogłaby trafić do iTunes tak jak zapisy z kolejnych keynotów? Tylko koniecznie w pełnym HD!

Img Appljbliv0006

Ok. Wystarczy. Jak widzicie nie tylko umiem kopiować i wklejać ale też puściły mi nerwy. Jakby ktoś jeszcze nie pokumał to napisze wprost – ludzie odpierdolcie się wreszcie od Jobsa! Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania ani wasza ciekawość, ani wasze inwestycje i interesy, ani sympatia, ani antypatia ani żaden „dziennikarski obowiązek”. Ludzkie zdrowie i życie to nie jest temat do trywializacji, spekulacji i plotek. Jobs wycofał się w cień i poświęcił leczeniu sześć miesięcy temu. Nie jest osobą publiczną, jego stanowisko nie pochodzi z wyboru i nie jest nikomu nic winien. Jego stara lub nowa wątroba nie ma żadnego związku z produkcją komputerów, kondycją firmy i wartością akcji – mimo, że część histeryków lub cwaniaków tak właśnie myśli i reaguje. I dobrze, niech sobie kurs spada albo rośnie – gdy ktoś sprzedaje akcje ktoś inny je kupuje, gdy jeden tarci drugi zyskuje. Jakie to więc ma znaczenie kto i ile skoro nie są to wasze pieniądze? Od kiedy to giełdowa spekulacja stanowi dla wszystkich jedyny i obowiązujący punkt odniesienia i pozwala ferować wyroki co należy a czego nie? I to jeszcze w tak delikatnych sprawach? Istnieją surowe przepisy, które precyzyjnie określają kiedy i jakie informacje powinny być upubliczniane i cholernie kompetentne instytucje, które zajmują się ich egzekucją. Skoro one zgodnie milczą to dlaczego zdrowie Jobsa staje się tematem medialnej debaty, taniej sensacji i zupełnie chamskich dociekań? Skoro to takie ryzykowne inwestujcie sobie w Della zamiast drżeć ze strachu o jakieś nędzne i najczęściej zupełnie wirtualne kilka procent! Owszem, choroba Jobsa może budzić niepokój – z bardzo różnych powodów i bardzo różnych ludzi – ale nie tłumaczy on wścibstwa, niekończących się medialnych dywagacji, głupich komentarzy ani tym bardziej żadnych kretyńskich roszczeń. Niczego w ten sposób nie można ugrać ani zmienić. Nikt z nas nie zna dnia ani godziny i kiedyś, w końcu, i tak wszyscy trafimy do tego samego piachu. O czym radzę pamiętać…

Trochę, kurwa, pokory!


komentarze 62