iPokalipsa
13 lipca 2008 o godzinie 23:23, w kategorii Jabłka.
Jak już pewnie wiecie ostatni piątek nie należał do najlepszych dni w historii Apple. Padł serwer aktywujący nowe i zaktualizowane iPhony, nie powiodła się też bezbolesna przesiadka z dotmaka na MobileMe a do tego jeszcze hakerzy ogłosili światu że złamali zabezpieczenia iPhona 3G. O całym zamieszaniu – pod genialnym tytułem – napisał dziś dziennik.pl. Niezbyt dobra prasa – prawda? Niemniej warto pamiętać że wszystkie te problemy to skutki uboczne nieoczekiwanie wielkiego sukcesu. Bo przecież gdyby zainteresowanie applowskimi nowościami nie było tak olbrzymie prawdopodobnie nic złego by się nie stało… Obym był złym prorokiem ale coś czuję w kościach że ta popularność niedługo jeszcze wyjdzie nam bokiem… O! Sam człowiek nie czuje jak mu się rymuje. A z innej beczki ale tytuł nadal pasuje – przeczytałem właśnie że ponoć 90% użytkowników internetu w USA straciło dziś w ramach tzw. „walki z pedofilią” dostęp do całej hierarchii alt. w usenecie. Czyżby data 13 lipca 2008 miała zapisać się w historii sieci jako dzień w którym skończyła się wolność w internecie? W Europie też dzieje się ostatnio w tym kierunku niepokojąco wiele – a to komuś przeszkadzają blogerzy, a to wydające zgodę na inwigilację obywateli sądy lub programy pozbawione urzędowego certyfikatu… I jak tu nie popaść w paranoję?