13 października 2009 o godzinie 14:02,
w kategorii Jabłuszka.
Jak wiecie, kilka dni temu pojawił się
nowy soft dla iPhona (3.1.2) a dziś iPhone DevTeam upublicznił
narzędzie do jego odblokowywania. Właściwie nic się nie zmieniło – nowe oprogramowanie poprawia kilka drobnych błędów a
procedura hakowania ciągle jest taka sama – niemniej wiem, że wielu z was czeka na
potwierdzenie, że „już można”, spieszę więc z informacją, że owszem, można. Przed momentem dokonałem aktualizacji i wszystko działa znakomicie. Zgodnie z tradycją nowe oprogramowanie jest – lub wydaje się być – nieco szybsze. Jak zwykle przy tej okazji przypominam, że ciągle używam iPhona pierwszej generacji i w związku z tym niezbyt uważnie śledzę sytuację innych modeli – jeśli posiadacie wersję 3G lub 3GS lub iPoda Touch bądźcie czujni i czytajcie uważnie to co piszą członkowie devteam na swoim blogu bowiem
lekkomyślność może sprawić wam wiele kłopotów. Odradzam też łapczywe rzucanie się na nowości – na scenie robi się coraz większe zamieszanie, obecnie mamy 3 modele iPhonów, 3 modele iPodów Touch a odbezpieczanie, hakowanie czy odblokowywanie to pojęcia mało precyzyjne –
czym innym jest jailbreak, czym innym zdjęcie simlocka a jeszcze czym innym tzw. haktywacja. Słowem,
narzędzia takie jak blackra1n mogą wam zrobić krzywdę jeśli niedostatecznie rozpoznacie temat i skuszą was hurraoptymistyczne doniesienia, których pełno na różnych blogach czy webforach. Odradzam, też wiarę w pojedyncze i niezweryfikowane informacje na temat bezpieczeństwa zwykłej aktualizacji – tym razem
rewelacje takie można było przeczytać także na ipod.info.pl, zwykle przecież kompetentnym – tymczasem
od czasu premiery iPhoneOS 3.x widać wyraźnie, że Apple zmieniło swoją politykę w tej kwestii i niestety nic nie wskazuje na to aby czasy kiedy było to możliwe kiedyś jeszcze wróciły… Dlatego dobrze radzę, zanim nie potwierdzicie swoich wiadomości z kilku niezależnych źródeł, zanim nie pojawi się oficjalny komunikat od twórców PwnageTool,
bądźcie cierpliwi, nieufni i krytyczni wobec tego co możecie znaleźć w sieci. Lepszy gołąb w garści niż wróbel na dachu, co nagle to po diable, lepsze jest wrogiem dobrego i tak dalej. Wiecie o co chodzi.
