Hakowanie iPhone część 15
14 września 2008 o godzinie 19:14, w kategorii Jabłka.
Dziś pójdziemy na skróty. Miałem już serdecznie dosyć comiesięcznego wyzerowywania iPhona i ustawiania wszystkiego od nowa – i jak sądzę wy również. Można się w to pobawić raz na kilka miesięcy – zgoda – ale co za dużo to nie zdrowo… Tym razem skorzystamy więc z narzędzia QuickPwn. QuickPwn jak sama nazwa wskazuje służy do „szybkiego owładnięcia”. Mówiąc mniej literacko – robi prawie to samo co PwnageTool ale tylko na wycinku iphonowego systemu co pozwoli nam zaoszczędzić sporo czasu i ominąć problemy z backupem. Uwaga! Jest to metoda która raczej nie sprawdzi się w przypadkach kiedy macie w swoich telefonach zbyt dużo namieszane – mam tu na myśli jakieś programy wyświetlające ostatnie 5 esemesów, e-maile, budzik i kalendarz na ekranie startowym albo różne super-ekstra-skórki, piątą ikonę w doku i tym podobne. Jeśli używacie takich dodatków lepiej od razu sięgnijcie po PwnageTool. Jak to ludzie mówią, coś za coś.Zatem do dzieła. Po pierwsze ściągacie iTunes 8 a potem jak gdyby nigdy nic aktualizujecie swojego iPhona do wersji 2.1. Ponieważ Apple najwyraźniej celowo przestało utrudniać życie posiadaczom starszych iPhonów i od jakiegoś czasu nie próbuje już zamieniać ich przy tej okazji w przyciski do papieru – wasz telefon nadal będzie się nadawał do użytku. Stracicie tylko Cydię i cały pochodzący z niej soft. Ale to w najlepszym razie tylko kilka, może kilkanaście programów, prawda? Ponieważ aktualizujecie (update) a nie przywracacie (restore) telefon zapamięta wasze ustawienia, historię rozmów, esemesy, zainstalowane aplikacje i ich preferencje, muzykę, filmy i tak dalej i tym podobne. Słowem prawie wszystko – a nawet więcej. I powiem wam, że dużo przyjemniej jest doinstalować potem te kilka programów niż zaczynać konfigurację iPhona od zera – a tak byłoby przecież gdybyśmy użyli PwnageTool…
Gdy iTunes skończy już swoją robotę zamykamy je i uruchamiamy QuickPwna. Program sam rozpozna naszego iPhona, wersję softu i zapyta nas właściwie tylko o to czy chcemy podmienić oryginalną grafikę wyświetlaną podczas bootowania – wedle upodobań odpowiadamy tak lub nie – i na tym właściwie cały nasz udział w procesie szybkiego pwnagowania się kończy. Musimy jeszcze tylko wprowadzić iPhona w tryb DFU a reszta potoczy się już z górki… W przeciwieństwie do PwnageTool, który podmienia całość oprogramowania w iPhonie, QuickPwn podmienia tylko kilka kluczowych fragmentów – dzięki temu odbezpieczanie trwa zdecydowanie krócej. W trakcie procesu telefon zrestartuje się i wyświetli ikonkę dysku oraz pasek postępu informujący o przebiegu całej procedury. Wszystko to trwa może z 5 minut. W efekcie po krótkiej chwili będziecie mieli soft 2.1, zachowacie wszystkie dane i multimedia oraz dostaniecie gotową do użycia Cydię. Milutko, prawda? Oraz oczywiście Installera – ale to chyba już nikogo nie zainteresuje? Wszystko wskazuje na to, że program ten ma już lata świetności za sobą… Cóż, teraz wystarczy tylko doinstalować brakujący soft i po wszystkim. Przynajmniej do następnej aktualizacji.
Na zakończenie jeszcze kilka uwag praktycznych – soft 2.1 to właściwie nic innego jak poważny service pack dla iphonowego systemu. Nie wprowadza właściwie żadnych nowości – niby jest Genius i kilka prawdziwych drobiazgów w stylu nowej ikonki pokazującej zasięg EDGE – ale to tylko figowe listki. Tak naprawdę wersja 2.1 łata błędy i optymalizuje dotychczasowe procedury dzięki czemu w niepamięć odejdzie wiele przykrych drobnostek i przedłużające się oczekiwanie na synchronizację. iPhone z nowym softem zauważalnie zyskuje też na responsywności – teraz nie tylko działa szybko ale – proszę mi wybaczyć słownictwo – naprawdę zapieprza! Trudno mi oprzeć się wrażeniu że wersja 2.0 miała być taka właśnie od samego początku – i że przez ostatnie dwa miesiące wszyscy odegraliśmy rolę nieświadomych betatesterów. Pisałem to już wprawdzie przy aktualizacji do 2.0.1 ale teraz – macie moje słowo! – jest jeszcze lepiej! Zatem – mimo znudzenia i zmęczenia, w końcu to już trzeci raz w ciągu dwóch miesięcy – zdecydowanie doradzam wam aktualizację. Tym razem powinna wystarczyć na dłużej – mimo iż ponoć za rogiem czai się już 2.1.1 oraz od dawna zapowiadany system powiadomień typu push.
Cóż, to chyba tyle na dziś. Pamiętajcie, że jeśli napotkacie jakieś problemy z działaniem QuickPwn lub zaktualizowanego według powyższej metody iPhona zawsze pozostaje wam „droga na około” czyli PwnageTool oraz przywracanie wszystkich ustawień od zera. Wtedy na pewno się uda. Powodzenia!